Konferencja i raport: Prognoza zapotrzebowania na wodór odnawialny RFNBO
w Polsce do 2030 r.

 

16 listopada podczas trzeciej edycji HYDROGENCONFERENCE.PL na Uniwersytecie Warszawskim zaprezentowano raport: Prognoza zapotrzebowania na wodór odnawialny RFNBO w Polsce do 2030 r. zgodnie z celami regulacyjnymi wskazanymi w: Dyrektywie RED III, Rozporządzeniach – FuelEU Maritime, REFuelEU Aviation i AFiR.

Raport przygotowany przez zespół naukowców w składzie: Filip Targowski (Wydział Zarządzania UW), Piotr Mikusek (Wydział Prawa i Administracji UW), Michał Grzybowski (Wydział Zarządzania UW), Maksymilian Matraszek (Wydział Zarządzania UW) pod kierunkiem dra hab. Grzegorza Tchorka, profesora Instytutu Energetyki dokonano szacowania popytu na wodór w poszczególnych sektorach w dwóch scenariuszach – bazowym (zakładającym użycie wodoru RFNBO w dotychczasowych sektorach – przemysł i transport) oraz rozszerzonym (zakładającym użycie wodoru RFNBO w dotychczasowych sektorach oraz nowych zastosowaniach-hutnictwo, ciepłownictwo, nowoczesna petrochemia).

 

RFNBO – era nowych paliw

Dyrektywa RED III oraz Rozporządzenia: 2a FuelEU Maritime, 2b. REFuelEU Aviation 2c. AFiR wyznaczają cele ilościowe w zakresie dekarbonizacji sektorów trudnych do elektryfikacji narzucając wykorzystania wodoru odnawialnego i paliw pochodnych (RFNBO – Renewable fuels of non-biological origin (Według definicji RFNBO jedynymi źródłami energii, które mogą służyć do ich produkcji mogą być źródła „pochodzenia niebiologicznego”, czyli energia elektryczna pochodząca z wiatru, słońca i wody zasilająca instalację elektrolizy do produkcji wodoru.):

  • w  sektorze przemysłowym udział RFNBO w wykorzystywanym wodorze na poziomie co najmniej 42%,
  • w sektorze transportu udział RFNBO w końcowym zużyciu energii na poziomie 1%,
  • w transporcie morskim udział RFNBO w końcowym zużyciu energii na poziomie 1,2%,
  • w transporcie lotniczym udziału syntetycznych paliw lotniczych w końcowym zużyciu paliw na poziomie 0,7%.

W sektorze przemysłowym, gdzie w 2022 r. największym konsumentem wodoru był sektor rafineryjny oraz chemiczny (produkcja nawozów), popyt na wodór odnawialny może wynosić w 2030 r. odpowiednio ok 190 000 ton wodoru w scenariuszu bazowym oraz w scenariuszy rozszerzonym ok 211 000 ton.

W sektorze transportowym, w scenariuszu bazowym popyt na wodór RFNBO w 2030 r. może wynosić ok 6 900 ton a w scenariuszu rozszerzonym ok 22 000 ton.

Łącznie popyt na wodór RFNBO w 2030 r. może wynosić w scenariuszu bazowym ok 227 000 ton wodoru oraz ok 250 000 ton wodoru w scenariuszu rozszerzonym.

Obecnie produkowany wodór w Polsce jest wytwarzany z gazu ziemnego w ilości ok 1 mln ton, co czyni Polskę jednym z największych producentów i konsumentów wodoru w UE (3 pozycja) i na świecie (5 pozycja).

 

Produkcja i zużycie wodoru w sektorze przemysłu w Polsce w 2022 r. (tysiące ton)

 

Sektor nawozowy (amoniak) – odpowiada za około 374 kt produkcji i jednoczesnego zużycia wodoru na potrzeby produkcji amoniaku (reakcja Habera-Boscha). Należy wskazać, że w przeciwieństwie do wielu innych państw UE, sektor nawozowy był największym konsumentem wodoru w Polsce w ostatniej dekadzie, przewyższając zużycia nawet w sektorze rafineryjnym, jednak w 2022 r. zużycie wodoru w tym sektorze było mniejsze z racji na otoczenie makroekonomiczne i wojnę w Ukrainie (historycznie wysokie ceny gazu ziemnego).

Sektor rafineryjny (przerób paliw) – odpowiada za około 381 kt produkcji i zużycia wodoru na potrzeby oczyszczania ropy naftowej (hydrokraking, odsiarczanie). Należy pamiętać, że oczyszczanie ropy naftowej odbywa się w dwóch dalszych kierunkach: 1) na potrzeby produkcji paliw konwencjonalnych, 2) na potrzeby produkcji chemikaliów (wpływa to na sposób wyliczenia celu RFNBO).

Sektor chemiczny (poza amoniakiem) – odpowiada za około 14 kt produkcji i zużycia wodoru rocznie, głównie na potrzeby dalszego wytwarzania takich chemikaliów jak m.in.: chlorek winylu, cykloheksan, toulen. Trudno dokładnie zweryfikować i wskazać wszystkie procesy technologicznie w tym sektorze, w których wodór występuje jako bazowy surowiec produkcyjny.

Pozostałe sektory – odpowiadają za około 6 kt produkcji i zużycia wodoru, składają się na nie głównie: sektor gazów technicznych, wodór wykorzystywany w przemyśle spożywczym, wodór używany jako chłodziwo.

Wodór będący produktem ubocznym (tzw. by-product) – produkcja około 235 kt wodoru rocznie*. W Polsce jest generowany głównie w koksowniach w postaci tzw. gazu koksowniczego (CoG). Nie wlicza się w mianownik wzoru przemysłowego RFNBO.

 

Nowe zastosowanie wodoru

Pomimo zasadniczych wyzwań wynikających ze stosowania RFNBO w przemyśle wynikających z m.in.: mniejszej efektywności energetycznej względem bezpośredniej elektryfikacji czy zastosowania bezpośrednio węglowodorów, stosunkowo wyższych kosztów wytworzenia RFNBO oraz potrzeby poczynienia nakładów inwestycyjnych

na dostosowanie infrastruktury transportowej i odbiorczej – prognozowany jest, zarówno przez organizacje międzynarodowe (IEA, IRENA) i organy unijne, znaczący wzrost wykorzystania RFNBO nie tylko w sektorach obecnie wykorzystujących wodór oraz jego pochodne, lecz także w nowych obszarach zastosowania przemysłowego.

 Sektor hutnictwa stali jest jednym z sektorów, w których obecnie wykorzystanie wodoru ma marginalny charakter (ok. 3% światowego zużycia), przy czym posiada znaczny potencjał dekarbonizacyjny dzięki wykorzystaniu wodoru o obniżonej emisyjności.

Cechą charakterystyczną sektora hutnictwa stali jest możliwość wykorzystania wodoru jako surowca do redukcji rudy w procesach technologicznych.

Wykorzystanie odnawialnego wodoru może znacznie zmniejszyć emisyjność procesu produkcji stali.

Do procesu DRI-EAF potrzebna jest ruda żelaza o większej czystości niż BF-BOF. Obecnie tylko ok. 13% rudy żelaza ma jakość pozwalającą na wykorzystanie procesu DRI-EAF. Tym samym niezbędne jest wydobycie rud o wyższej jakości, bardziej zaawansowana obróbka wstępna rud niższej jakości lub rozwój technologii topnienia (DRI-melt-BOF). W przypadku wykorzystania w 100% wodoru niezbędne jest wdmuchiwanie węgla.

Prognozowany poziom emisyjności wskazanych technologii w perspektywie 2050 r. wynosi: BF-BOF + H2 injection – 1,47 tCO2/t surowej stali, DRI-EAF + 50% H2 – 0,69 tCO2/t surowej stali, DRI-melt-EAF + 100% H2 – 0,05 tCO2/t surowej stali.

 Największy potencjał wykorzystania wodoru w ciepłownictwie przemysłowym występuje w sektorach obecnie wykorzystujących wodór np.: naftowym oraz chemicznym, a także dodatkowo w sektorach wymagających wysoko temperaturowego ciepła (≥ 400  ̊C) np. produkcja metali (np. huty stali), produkcja metali nieżelaznych (np. huty miedzi) czy w hutach szkła, zakładach ceramicznych i cementowniach.

Pomimo mniejszej efektywności energetycznej wykorzystania wodoru (o ok. 35%) i technicznej możliwości elektryfikacji wytwarzanie wysokotemperaturowego ciepła, ze względu na nieproporcjonalnie wysokie koszty przeprojektowania instalacji ciepłowniczych i całych ciągów produkcyjnych, opłacalne może okazać się wykorzystanie wodoru.

Poza wyzwaniami regulacyjnymi wskazanymi dla ciepłownictwa zawodowego istotnym bodźcem dekarbonizacyjnym będą wymogi wynikające z systemu ETS np. ograniczanie podaży bezpłatnych EUA dla instalacji objętych CBAM.

Scenariusz bazowy został oparty o założenie wykorzystania ~5% wytworzonego wodoru w przemyśle bezpośrednio w ciepłownictwie wysokotemperaturowym, np. w projektach demonstracyjnychi w sytuacji krótkookresowych nadpodaży wodoru związanych z sytuacją występowania nadmiarowych mocy w systemie.

Dla ciepłownictwa zawodowego dostarczającego ciepło systemowe, a także ciepłownictwa zawodowego nisko- i średniotemperaturowe, nie przewiduje się do 2030 r., aby wodór odgrywał w nich większą rolę ze względu na możliwość wykorzystania alternatywnych tańszych rozwiązań oraz  występowanie bardziej priorytetowego popytu w innych sektorach.

W okresie po 2035 r., ze względu na zaostrzające się wymogi dotyczące efektywnych systemów ciepłowniczych przewidziane w dyrektywie w sprawie efektywności energetycznej (EEDII) oraz utrudnione pozyskiwanie finansowania dla instalacji niespełniających wymogów emisyjności ustanowionych w ramach Taksonomii, mogą spowodować pojawienie się lokalnego zastosowania wodoru lub jego derywatów w ciepłownictwie zawodowym.

Wykorzystanie wodoru w ciepłownictwie zawodowym będzie silnie zależne od lokalnych uwarunkowań, w szczególności od wkomponowania ciepłowni w regionalne systemy energetyczne i w ich specyfikę np. wynikającą z funkcjonowania doliny wodorowej, a także dostępności odnawialnych źródeł energii oraz stanu technicznego infrastruktury energetycznej.

Scenariusz bazowy został oparty o założenia Polskiej Strategii Wodorowej w zakresie wykorzystania wodoru w ciepłownictwie.

 W odniesieniu do elektroenergetyki zawodowej wodór może występować w dwojakiej roli: jako domieszki do gazu zimnego w turbinach gazowych oraz w roli magazynu energii.

Ze względu na wyższą efektywność energetyczną, gotowość infrastruktury energetycznej oraz brak konkurencyjności kosztowej do 2030 r. wodór nie będzie pełnił żadnej istotnej roli w bezpośrednim spalaniu gazów w celu wytwarzania energii elektrycznej (w tym w kogeneracji). Po 2035 r., ze względu na wymogi Taksonomii i obowiązek projektowania nowych jednostek dostosowanych do wykorzystania odnawialnych i niskoemisyjnych paliw gazowych rola wodoru może się stopniowo zwiększać.

Rola wodoru jako magazynu energii, jako pośredniego etapu pomiędzy konwersją, a następnie rekonwersją do energii elektrycznej, będzie rosnąć wraz ze zwiększaniem się w systemie liczby niesterowalnych źródeł wytwórczych. Takie lokalne magazynowanie energii może służyć do realizacji usług elastyczności i zmniejszać potrzebę wdrażania redysponowania źródeł wytwórczych.

Scenariusz bazowy zakłada wykorzystanie do produkcji wodoru nadmiarowej energii elektrycznej (założenie: 1,5 TWh) powstającej w okresie występowania nadwyżek w systemie elektroenergetycznym.

 

Potrzebne nowe moce OZE i zwiększone nakłady finansowe

Realizacja celów RED III w zakresie RFNBO spowoduje konieczność rozwoju około 9,4-10,3 GW fotowoltaiki lub 4,7 – 5,2 GW wiatru na lądzie lub 3,1-3,4 GW wiatru morskiego (prawdopodobny będzie mix tych źródeł).

Do zasilenia instalacji produkcji wodoru RFNBO konieczne będzie zabezpieczenie 10,6-11,8 TWh energii elektrycznej tylko w 2030 r. (wartości te będą rosnąc od 2035 r. wraz z kolejnymi celami RFNBO).

Dla realizacji produkcji wymaganych wolumenów wodoru RFNBO w 2030 r. niezbędne będą inwestycje na poziomie 37,6 – 41,2 mld PLN w fotowoltaikę lub 32,69 – 36,19 mld PLN w wiatraki lądowe lub 38,4-40,8 mld PLN (według cen z 2022 r.).

Przy założeniu 10-letniego okresu wsparcia (2027-2037 r.) dla projektów realizujących cele RFNBO na 2030 r. wymagany poziom pomocy publicznej może wynieść 31– 34 mld PLN, a dla realizacji kolejnych celów RFNBO na 2035 r. i dalej wymagane będzie prawdopodobnie zabezpieczenie kolejnych środków budżetowych.

Luka finansowa w wysokości 31–34 mld PLN nie uwzględnia szeregu kluczowych inwestycji systemowych np. nakładów niezbędnych na sieci energetyczne (wodorowe, gazowe i elektroenergetyczne), infrastrukturę magazynową, rozbudowę oraz dostosowanie infrastruktury odbiorczej. Tym samym ostateczny poziom nakładów na rozwój gospodarki wodorowej w Polsce może być kilkukrotnie wyższy.

Pełna wersja raportu dostępna jest na stronie HYDROGENCONFERENCE.PL

 

Opłacalność rozwiązań wodorowych

Podczas debaty 1 na 1, dyskutowali badacz megatrendów, dziennikarz i ekspert Marcin Popkiewicz oraz dr hab. inż. Jakub Kupecki, Dyrektor Instytutu Energetyki. Forma debaty obejmowała serię 10 pytań, na które kolejno odpowiadali zaproszeni eksperci. Zagadnienia obejmowały m.in. rolę wodoru w systemie elektroenergetycznym, wykorzystanie wodoru jako magazynu energii,  a także paliwa dla transportu.

Zdaniem dr Kupeckiego wodór będzie narzędziem do zagospodarowania ciężkiego przemysłu, choć niekoniecznie ciepłownictwa. Z kolei według Popkiewicza rola wodoru przypada przede wszystkim na miejsca, które nie będą mogły zostać  zelektryfikowane – m.in. rafinerie czy produkcja nawozów azotowych. Zdaniem Popkiewicza w transporcie lotniczym czy dalekomorskim nie można mówić o wykorzystaniu baterii, w związku z czym chemiczne nośniki energii właśnie tam najlepiej spełnią swoją rolę. Jak zaznaczył badacz megatrendów, efektywność transportu elektrycznego jest mniej więcej dwukrotnie większa niż wodorowego.

Według Popkiewicza perspektywa produkcji wodoru z węgla lub gazu jest „nie do przyjęcia”. Zaznaczył, że niezbędne jest zapewnienie dostaw taniego prądu, który przede wszystkim ma pochodzić z OZE. Z kolei dr Kupecki nie wykluczył wykorzystania energii atomowej w procesie elektrolizy, zaznaczył jednak, że nie jest pewne, czy wystarczy rezerw mocy dla elektrolizerów.

Podczas pierwszego panelu dyskusyjnego pt. “Ile wodoru potrzebuje Polska gospodarka” dyskutowano na temat gotowości poszczególnych branż na implementację rozwiązań wodorowych.  Szczególnie skupiono się na dyskusji o przemyśle ciężkim, ciepłownictwie oraz przemyśle nawozowym.

Na początku omówiono kwestię tego, w jaki sposób w Polsce pojawi się ilość zielonej energii wystarczająca do produkcji wodoru, biorąc pod uwagę obecny stan rozwoju OZE nad Wisłą. Zdaniem Olgi Sypuły, Country Manager European Energy Polska, w Polsce niezbędne są ilości odnawialnych źródeł energii znacznie większe niż te, które pojawiają się w obecnych założeniach. – Przede wszystkim potrzebujemy stabilnych regulacji oraz poluzowania obecnie obowiązujących rozwiązań prawnych – zaznaczyła Sypuła. – Jeżeli chcemy produkować wodór, musimy bardzo szybko zbudować bardzo dużo instalacji OZE – mówiła. Country Manager European Energy Polska podkreśliła również wagę rozwoju polskiego offshoru, który mógłby być częściowo zagospodarowany do rozwoju technologii wodorowych. „Uproszczenie procedur, obecność stabilnego środowiska legislacyjnego dla przedsiębiorców oraz inwestorzy” – skomentowała Sypuła.

Jak powiedział prof. UW dr hab. Tomasz Gackowski, Dyrektor Zarządzający Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), rozwój technologii wodorowych powinien przyczynić się do zmniejszenia emisyjności gospodarki. „Tam, gdzie nie ma szans na elektryfikację, tam jest szansa na wodór. Ustawodawstwo związane z linią bezpośrednią zmierza w dobrym kierunku, widzimy również poprawę w ekonomice magazynów bateryjnych oraz chemicznych. Naszym celem jest po pierwsze spadek emisyjności, a po drugie trzymanie pojawiających się kosztów w ryzach. Pamiętajmy, że importowanie tak dużej ilości węglowodorów jest geopolitycznie niezwykle ryzykowne. Wytwarzanie i magazynowanie energii na miejscu może być kosztowne, jednak zapewni to większą przewidywalność” – powiedział  Gackowski.

Jak zaznaczyła Olga Sypuła, warto podkreślić, że gospodarka wodorowa nie jest futurystyką. – Obecnie z sukcesem realizujemy nasz pierwszy projekt w Danii z 50MW elektrolizerem. Będziemy produkować nie tylko sam wodór, ale paliwo syntetyczne, które łatwo jest transportować i implementować do przemysłu. Nasza pierwsza instalacja będzie produkować e-metanol dla Maersk, podpisaliśmy z nimi dużą umowę ramową na kilka takich hubów e-metanolowych. Dodatkowo podpisaliśmy umowę z LEGO, Novo Nordisk, Circle K – dla wszystkich będziemy produkować paliwa syntetyczne z instalacji wodorowych – powiedziała Sypuła.

Według Country Manager European Energy Polska – w oparciu o stabilne biznesowe partnerstwa, zmienioną i sprzyjającą legislację oraz środki z KPO, będzie można z powodzeniem  rozwijać w Polsce gospodarkę i transport oparty na zielonym wodorze.

Dania zaimplementowała system wsparcia do produkcji wodoru, będący systemem aukcyjnym, podobnym do tego, który funkcjonuje w Polsce dla OZE. Instalacja, którą obecnie budujemy – 50 MW elektrolizy – posiada 230 MW fotowoltaiki i będzie zasilana również instalacjami z sieci wiatrowych. Muszą być to wielkoskalowe instalacje hybrydowe, o wartościach 200-300 MW instalacji OZE. Jednak należy pamiętać, że bez systemów wsparcia technologia ta nigdy nie będzie konkurencyjna – podkreśla Sypuła.

Zdaniem Pawła Ponety, Dyrektora ds. Badań i Innowacji w Grupie Tauron, wykorzystania wodoru w sektorze elektroenergetycznym jest związane z szansą na wyjście z nowym produktem na rynek.  – Obecnie wykorzystujemy wodór w pewnego rodzaju procesach wewnętrznych, jednak jest ono marginalne, biznesowo pomijalne. Z tego powodu nasze ambicje są takie, aby równolegle do rozwoju OZE i dekarbonizacji, rozwijać moce wytwórcze w wodorze, który będzie w przyszłości dodatkową gałęzią przychodu. Dzięki temu pozwoli ona na to, aby wspólnie z rynkiem i przemysłem zbudować dodatkowe alianse – zaznaczył dr Poneta.

Jako drugi element wymienił on kwestię wysycenia się rodzimego rynku zmiennopogodowymi źródłami energii. – Z tego też powodu wodór będzie narzędziem do efektywniejszego wykorzystania źródeł – nie będziemy sprzedawać energię z polskich źródeł po niskich cenach, tylko w tym czasie produkować wodór, który byłby dużo bardziej marżowy dla Taurona. Poneta wspomniał również, że Grupa Tauron pracuje obecnie nad przedsięwzięciem, które od 2026-2027 roku pozwoli na produkcję ok. 600 ton wodoru rocznie. Grupa pozostaje w dialogu z przemysłem i sektorem transportowym. – Jeżeli chodzi o nasze cele wewnętrzne, bardzo mocno skupiamy się na ciepłownictwie. Posiadamy w grupie ok milion klientów i w perspektywie krótkoterminowej istnieje przestrzeń do tego, aby wykorzystać wodór i jego pochodne do dekarbonizacji ciepłownictwa – zaznaczył Poneta. – Uruchomiliśmy już projekt z Politechniką Śląską, gdzie testujemy pochodne wodoru, w tym przypadku amoniak, gdzie chcemy go współspalać w konwencjonalnych silnikach tłokowych w kogeneracji – mówił przedstawiciel Tauronu.

 

Transport i dystrybucja wodoru

Podczas drugiej sesji pt. “Transport i dystrybucja wodoru” dyskutowano na temat wyzwań, przed jakimi stoją ekosystemy gospodarcze, klastry i doliny wodorowe. Poruszono również kwestię technologii magazynowania wodoru i jego transportu w zależności od stanu skupienia i wolumenów.

Jak zauważył dr Jacek Jaworski, Dyrektor Instytutu Nafty i Gazu oraz Członek Zarządu Izby Gospodarczej Gazownictwa, polski sektor gazowniczy posiada ogromne doświadczenie w zakresie transportu błękitnego paliwa. Obecne systemy gazownicze nie są dobrze przygotowane na przyjęcie chociażby domieszek wodoru. Mimo tego, jak podkreślił dr Jaworski, istnieje wiele obszarów, szczególnie w systemie dystrybucyjnym, które po niewielkiej modyfikacji mogą być gotowe na przyjęcie do ok. 10% składu objętościowego wodoru w gazie. Jak zaznacza dr Jaworski, pozwoli to na transport 1,7 mld m3 wodoru rocznie.

Z kolei dr inż. Andrzej Morawski z Instytutu Wysokich Ciśnień PAN przedstawił unikatowy w skali Polski zbiornik wysokociśnieniowy do magazynowania wodoru. Jak zaznaczył naukowiec, jest on bezpieczny i posiada dwie warstwy podtrzymania ciśnienia wewnętrznego. W zbiorniku mieści się ok. 4 kg surowca. Zbudowany jest on z włókien węglowych oraz bazaltowych. Jak podaje dr Morawski, istnieje szansa na skonstruowanie dużych zbiorników na kilkanaście ton wodoru, m.in. dla Grupy Azoty.

Dr Paweł Pikus, wiceprezes Gaz System podkreślił, że jednym z ważnych elementów jest tworzenie sieci szkieletowej wodorociągów w ramach Unii Europejskiej. Korytarz Bałtycko-Nordycki pozostaje istotnym przedsięwzięciem. Jak zaznaczył dr Pikus nie jest on jedynie projektem teoretycznym,  Litwini koordynują już działania całej grupy i kończą wybór partnera, który będzie odpowiedzialny za opracowanie studium wykonalności. – Korytarz ma z jednej strony służyć zaspokojeniu potrzeb pozostałych państw europejskich (np. Niemiec), jednak rozmowy prowadzone przez Gaz System wskazują na silne zainteresowanie krajowych odbiorców – mówił wiceprezes Pikus.

 

Dekarbonizacja transportu

Trzecia sesja hydrogenconference.pl pt. “Dekarbonizacja transportu” dotyczyła kluczowych dylematów rozwoju infrastruktury oraz możliwości zapewnienia wodoru odnawialnego, określanego potocznie jako tzw. zielony wodór. Omówiono również kwestię upowszechnienia rozwiązań poza sektorem pojazdów osobowych i komercjalizację rozwiązań w transporcie ciężkim, lotniczym i morskim.

Jak zaznaczył dr hab. inż. Andrzej Szałek, Doradca Zarządu w Toyota Central Europe, wybór rodzaju napędu w aucie osobowym pozostawia się klientom i rynkowi. – Nasze doświadczenie pokazuje, że klienci przede wszystkim kierują się dostępnością rodzaju paliwa na danym rynku, kosztem użytkowania pojazdu oraz funkcjonalnością pojazdu – mówił przedstawiciel Toyoty.

Dr Szałek podkreślił, że Toyota oferuje samochody z napędem spalinowym, hybrydowym, elektrycznym, ale widzi też przyszłość w napędzie wodorowym.  – Od 2015 roku napęd wodorowy pojawił się nie tylko w samochodach osobowych, ale również w ciężarówkach, półciężarówkach, samochodach dostawczych, lokomotywach. Według dra Szałka wymienione napędy uzupełniają się, a firma nie jest w stanie w pełni postawić tylko i wyłącznie na jeden ich rodzaj.

Robert Adamczewski, Head of Development European Energy Poland poinformował, że jego firma skupia się na produkcji paliwa syntetycznego e-metanolu z wodoru, dzięki czemu unika się dylematów związanych z przewozem i przechowywaniem wodoru. Adamczyk podkreślił, że Maersk – jeden z największych na święcie operatorów kontenerowych, zdecydował się na szybsze wprowadzenie e-metanolu w związku z naciskami klientów, którzy wymagają, aby ich produkty były transportowane w sposób ekologiczny. – Żywotność statków w porównaniu do aut czy autobusów jest o wiele dłuższa. W związku z tym część jednostek Maersk – ok. 700 jednostek pływających – będzie przerobiona na napęd e-metanolowy. Według Adamczewskiego Maersk nie zwalnia tempa i w planach znajduje się kolejny hub wodorowy w Teksasie oraz w Brazylii.

Pytany o pozyskiwanie dwutlenku węgla Adamczewski odpowiedział, że do wspomnianego projektu CO2 uzyskuje się z biogazowni, zaznaczył jednak, że muszą być one odpowiednio duże. Ekspert zaznaczył, że nie martwiłby się wysokością ceny technologii w przyszłości.  – Musimy zdać sobie sprawę, że metanol nie będzie aż tak drogi, abyśmy mieli żądać za niego 30-60 złotych.

W dalszej części sesji poruszono kwestię obniżania kosztów transportu wodorowego. Andrzej Szałek zaznaczył, że pojawienie się napędu wodorowego w Toyocie nie było kwestią odpowiedzi na pytanie od kogo firma pozyska ogniwa, a ile ją będzie kosztowało opracowanie i wprowadzenie tej technologii.  – W samochodzie wodorowym, podobnie jak w samochodzie hybrydowym, mamy 15-krotnie mniejszą baterię, niż w aucie bateryjnym, w związku z czym jesteśmy – upraszczając – 15-krotnie mniej uzależnieni od dostawców baterii – mówił dr Szałek. – W ogniwach paliwowych samochodu wodorowego występuje mniej platyny, niż w każdym katalizatorze w aucie spalinowym. Jednak główny koszt stanowi czas produkcji jednego ogniwa – podkreślił dr Szałek. – O ile produkcja ogniw pierwszej generacji zajmowała 15 minut, o tyle obecne wersje zajmują 15 sekund. W ten sposób zasadniczo obniżyliśmy koszt produkcji ogniwa. Trzecia generacja, która planowana jest na 2026 rok, będzie o 20% bardziej efektywna, a jej cena będzie 37-50% niższa w stosunku do obecnego ogniwa – mówił przedstawiciel Toyoty.

 

Finansowanie zielonego wodoru

Czwarta, ostatnia sesja konferencji pt. “Finansowanie zielonego wodoru” obejmowała kluczowe zagadnienia dotyczące nakładów inwestycyjnych na technologie wodorowe oraz koszty energii pierwotnej niezbędnej do jego wytworzenia. Dyskutowano o finansowaniu technologii wodorowych ze źródeł krajowych, europejskich, a także finansowania dłużnego.

W pierwszej części konferencji poruszono kwestię roli wodoru w transformacji energetycznej. „We wszystkich możliwych programach, gdzie tylko istnieje szansa uwzględnienia komponentu wodorowego, próbujemy wpisać go jako widoczną możliwość finansowania ze strony instytucji rządowych. Niestety, z przykrością muszę powiedzieć, że nie mamy tych projektów zbyt wiele, pomimo chęci ich promocji” – zaznacza Artur Michalski, Wiceprezes Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. „W przypadku transportu możemy pochwalić się zrealizowanymi projektami, takimi jak stacje wodorowe w Rybniku, Poznaniu czy Bielsko-Białej. Kolejne zadanie realizowane jest przez spółkę ZEPAK i dotyczy produkcji autobusów wodorowych. Pieniędzy w zasadzie jest pod dostatkiem, jednak – jak wspomniałem – brakuje dobrych projektów. Tymczasem poza NFOŚiGW, ogromne możliwości finansowania takich przedsięwzięć ma również Polski Fundusz Rozwoju oraz Bank Ochrony Środowiska” – podkreśla Wiceprezes Artur Michalski.

W kolejnej części panelu prelegenci dyskutowali na temat tego, gdzie w pierwszej kolejności powinny być lokowane środki na rozwój gospodarki wodorowej. Według Łukasza Beresińskiego, Dyrektora Departamentu Analiz Branżowych BGK, zielony wodór powinien zastąpić obecnie wykorzystywany szary wodór w sektorze chemicznym i naftowym. – Kolejnym obszarem są branże, w których wodór mógłby zastąpić paliwa kopalne, węgiel bądź gaz, np. w ciepłownictwie. Oczywiście jest to dalsza perspektywa, gdzie wodór mógłby zaistnieć. Trzecim obszarem jest sektor transportu. Najpewniej na pierwszym miejscu znajdzie się transport towarowy, dalekodystansowy, morski, kolejowy i lotniczy. Jeśli chodzi o transport osobowy, krótkodystansowy, uważam, że wiele będzie zależało od rozwoju technologii bateryjnych. W przypadku, w którym efektywność technologii magazynowania energii ulegnie znaczącej poprawie, pojemność baterii zostanie zwiększona a czas ich ładowania zostanie skrócony, to potencjał wodoru będzie zapewne ograniczony. Niemniej jednak jeśli, np. ograniczona dostępność metali ziem rzadkich spowoduje, że skalowalność i efektywność baterii nie wzrośnie, wówczas możemy spodziewać się wzrost roli wodoru jako źródła stabilizującego energię z OZE oraz paliwo wykorzystywane w transporcie osobowym – mówił przedstawiciel BGK.

W kolejnej części panelu omówiono rolę BGK w zmniejszaniu ryzyka inwestycyjnego projektów wodorowych. Jak podkreśla Beresiński, w tej chwili brakuje modeli czy projektów wodorowych, które same z siebie zapewniałyby rentowność, stąd konieczne są mechanizmy wsparcia. Ekspert zaznacza, że wprowadzony przez UE mechanizm aukcyjny w ramach Europejskiego Banku Wodoru wydaje się dość ciekawy. – Podmiot, który przystępuje do aukcji musi wykazać, że posiada umowy na minimum 60% energii elektrycznej niezbędnej do produkcji wodoru, ale musi też pokazać przedwstępne umowy na sprzedaż minimum 60% wolumenu produkowanego wodoru. Jest to dość dobry pomysł, ponieważ rynek wodorowy dopiero się tworzy i nie możemy wspierać wyłącznie strony podażowej bądź popytowej, ponieważ istnieje wtedy ryzyko niepowodzenia projektu, a tym samym marnotrawstwa środków publicznych – mówił dyrektor Beresiński.

 

Pełna relacja video z konferencji  dostępne na głównej stronie hydrogenconference.pl – Strona główna

 

Komentarz Partnera:

Dr inż. Paweł Poneta – Dyrektor Wykonawczy ds. Badań i Innowacji, TAURON Polska Energia

Strategia wodorowa, regulacje w ramach Fit for 55, RePowerEU i pakietu gazowego zakładają dynamiczny rozwój rynku wodoru w następnych latach w Unii Europejskiej. Zgodnie ze strategią na lata 2022-2030 r. (z perspektywą do 2040 r.) TAURON planuje nie tylko wzrost mocy OZE do 3.7 GW w 2030 roku, ale również zaangażowanie w inicjatywy w ramach rynku zielonego wodoru. Dla rozwoju rynku wodoru konieczna jest współpraca sektora energetyki i przemysłu.

Do rozwoju rynku wodoru potrzebne są m.in.: efektywne i przejrzyste regulacje, tak aby zapewnić przewidywalność otoczenia regulacyjnego dla inwestorów, dodatkowe fundusze oraz określenie definicji poszczególnych rodzajów wodoru.

W zakresie projektowanego aktualnie Europejskiego Banku Wodoru, potrzebujemy pogłębionych analiz szczególnie w obszarze okresu wsparcia (powyżej 10 lat), budżetu (aktualnie to tylko 800 mln EUR) oraz dystrybucji środków między państwami członkowskimi.

 

 

FOTORELACJA
fot. Mariusz Smolewski